Kiedyś w jednym z podręczników do geografii przeczytałam, że horyzont to iluzoryczna linia wyznaczająca granicę pomiędzy przestrzenią widoczną dla obserwacji i zasłoniętą przez Ziemię. Zaskakujące jest to, że znałam tę definicję od podstawówki, ale dopiero książka Przesunąć horyzont pozwoliła mi zrozumieć tę iluzoryczność... Przecież to ludzie stawiają granice, a skoro je stawiają, to równie dobrze mogą je przekraczać. Uświadomiła mi to Martyna - dla jednych ikona popkultury, a dla mnie normalna dziewczyna, która pozwoliła mi uwierzyć, że do przesunięcia horyzontu wystarczy maleńki krok naprzód. [czytelniczka Milena Kuskowska]